Język angielski to obecnie język międzynarodowy. Jest niezbędny nie tylko w pracy czy podczas wakacji, ale również w codziennym życiu. Osobiście nie wyobrażam sobie dzisiaj swojego życia bez znajomości języka angielskiego, bo dzięki niemu jest bogatsze i ciekawsze.
NAUKA W SZKOLE I NA STUDIACH
Języka angielskiego uczę się od 5 klasy szkoły podstawowej. Niestety nauka języka ograniczała się do nauki słówek, gramatyki. I choć byłam dobra z języka angielskiego, to miałam problem z mówieniem. Pamiętam, jak na maturze ustnej z angielskiego, panicznie bałam się odezwać. Lęk przed mówieniem i popełnieniem błędów był ogromny, wręcz paraliżował.
Na studiach, co prawda dostałam się do grupy zaawansowanej, to jednak zajęcia prowadzone w języku angielskim i konieczność udzielania się były dla mnie zbyt stresujące. Przyniosłam się do słabszej grupy, co było błędem, ale w tamtym okresie nie interesowałam się językami obcymi tak bardzo jak dziś. Wolałam się skupić na istotniejszych przedmiotach niż na angielskim. Taka prawda. Wtedy również nie byłam świadoma, jak ważny jest angielski i jak ważną rolę odegra w moim późniejszym życiu. Poza tym nie sądziłam, że opanowanie języka na przyzwoitym poziomie jest w moim przypadku możliwe. Na szczęście moje podejście się zmieniło i teraz języka używam codziennie.
PODRĘCZNIKI DO NAUKI


W szkole korzystałam z podręczników. Do matury przygotowałam się z repetytorium, które mam do dziś. Moje kompendium wiedzy z gramatyki. Obecnie korzystam z książek z wydawnictwa Edgard. Bardzo lubię ich materiały do nauki nie tylko angielskiego, ale też innych języków. Oprócz tego bardzo lubię czytać książki [ze słownikiem] wydawnictwa Tantis.
ANGIELSKI I JAPOŃSKI

Paradoksalnie w nauce angielskiego pomógł mi japoński i na odwrót. Dlaczego? Otóż znacznie więcej materiałów do nauki japońskiego jest w języku angielskim. Chcąc się dobrze przygotować do JLPT musiałam zacząć uczyć się z innych, bardziej wartościowych i anglojęzycznych źródeł. Prawie wszystkie książki do japońskiego, jakie posiadam, są w języku angielskim. Jako że byłam bardzo zdeterminowana do nauki japońskiego, tłumaczyłam wszystko, czego nie rozumiałam. Robiłam to tak długo, aż w końcu, wiedziałam, o co chodzi. Zatem w pewnym momencie uczyłam się jednocześnie i angielskiego i japońskiego. To było wyzwanie, które wyszło mi na dobre.
OTACZANIE SIĘ JĘZYKIEM
Podczas nauki jakiegokolwiek języka bardzo ważne jest, aby się z nim otaczać i przyzwyczajać. Muzyka, filmy, książki social media. Wszystko było i wciąż jest w języku angielskim albo w innym, w którego zależności aktualnie się uczę. Dzięki temu oswoiłam się z językiem. Muzyka i filmy bardzo mi pomogły w czasie nauki. Już w szkole podstawowej zaczęłam tłumaczyć słowa piosenek ulubionych zespołów np. Savage Garden. Bardzo chciałam wiedzieć, o czym są piosenki, więc brałam słownik i tłumaczyłam teksty piosenek. Wtedy nie było Internetu, więc wymagało to wysiłku i zaangażowania. A skoro chciałam poznać treść piosenek, to musiałam sama je przetłumaczyć. I tak moje słownictwo się stopniowo poszerzało. Potem jak już Internet był powszechny, nałogowo wręcz oglądałam filmy i seriale najczęściej z napisami a czasami nawet bez napisów, jak nie mogłam doczekać się nowego odcinka jakiegoś serialu. To pomogło mi się osłuchać z językiem, poznać nowe słownictwo itd.
WYCIECZKA DO LEEDS W UK I KONTAKT Z ŻYWYM JĘZYKIEM

W 2014 roku odwiedziłam rodzinę W Leeds, to był mój pierwszy zagraniczny wyjazd i pierwszy kontakt z żywym językiem angielskim. Na początku byłam nieco nieśmiała i trochę się bałam, ale przy okazji zakupów zaczęłam trochę używać języka. Inaczej bym się nie dogadała ze sprzedawcą, więc nie miałam innego wyjścia. Byłam bardzo dumna z tych paru krótkich rozmów, bo się przełamałam i w końcu się odezwałam. Potem jednak bariera wróciła i na widok klientów obcokrajowców, miałam ochotę uciekać. Na szczęście szybko mi to minęło i w pewnym momencie tęsknym okiem wypatrywałam klientów cudzoziemców.
APLIKACJE
Dzisiaj nauka języków obcych jest znaczenie prostsza i dostępniejsza niż kiedyś. Wystarczy mieć dostęp do Internetu. Materiałów do nauki angielskiego jest ogromna ilość. Czasami aż trudno wybrać coś odpowiedniego. Mnie bardzo przypadły do gustu aplikacje. Jako wzrokowiec chętnie korzystam z różnych fiszek. Dlatego bardzo przypadły mi do gustu aplikacje typu: Memrise, Quizlet oraz Duolingo. Dostępne na smartfon, intuicyjny interfejs. Idealne do nauki słownictwa, ale nie tylko. Mnie bardzo pomogły utrwalić wiedzę i poszerzyć słownictwo. Bardzo pomocne są również platformy czy aplikacje, gdzie można uczyć się języka z partnerem językowym. Osobiście korzystałam najpierw z Interpals a teraz z Tandem. Na początku było ciężko i często korzystałam z Google translatora, ale z czasem pisanie po angielsku stało się dla mnie naturalne i nie sprawiło mi większych problemów. Najtrudniej było się przestawić na inny język.
MÓWIĆ I MYŚLEĆ PO ANGIELSKU
Pisanie, słuchanie, rozumienie tekstów anglojęzycznych było do opanowania, jednak mówienie i myślenie w języku obcym – angielskim wciąż było dość trudne i stanowiło nie lada wyzwanie. Myślenie w języku angielskim wymagało czasu i wyrobienia w sobie takiego nawyku. Dzięki używaniu języka na co dzień w końcu udało mi się to osiągnąć. Z mówieniem musiałam jakoś sobie poradzić, przełamać blokadę, lęk i nieśmiałość. Idealnym sposobem okazało się umawianie się na kawę czy spacer z obcokrajowcami. Nie miałam wyjścia, musiałam mówić po angielsku. To był jedyny sposób, aby się porozumieć i… nie wyjść na idiotkę czy niegrzeczną. Kilka takich spotkań i zapomniałam, czym jest blokada językowa czy nieśmiałości. A mówienie a momentami trajkotanie po angielsku stało się najnormalniejszą rzeczą w życiu. Potem poszłam o krok dalej, flirtowałam i randkowałam już tylko po angielsku. Dzięki temu nabrałam pewności siebie i znacząco podniosła się moja samoocena.
CO DAŁA MI NAUKA JĘZYKA ANGIELSKIEGO?
Nauka języka angielskiego dała mi bardzo wiele. Nie sądziłam, że znajomość języka obcego może tyle zmienić w życiu. Przede wszystkim nabrałam pewności siebie i swobody w komunikacji. Stałam się bardziej otwarta. Poszerzyłam horyzonty myślowe i kulturowe. Grono moich znajomych bardzo się powiększyło. Zdobyłam nową umiejętność i mogłam rozwijać się na innych płaszczyznach, również zawodowych, dzięki znajomości języka angielskiego. Zmieniłam swoje podejście do wielu spraw. Teraz mam znacznie więcej możliwości w życiu, tylko dlatego, że znam angielski i to jest bardzo motywujące i satysfakcjonujące. I chociaż moja znajomość angielskiego to B1/B2 i wciąż się uczę, to obcuję z językiem na co dzień, bo wiem, że jest niezbędny oraz daje wiele korzyści.
Czyli w sumie angielskiego nauczylas się sama, bo ten w szkole, to tak na pół gwizdka. Ja też nie najlepiej wspominam angielskiego w szkole, szczególnie na studiach;-) I w moim przypadku pomogły głównie piosenki, choć do Twojego poziomu to mi brakuje – nie mam mozliwosci ćwiczenia angielskiego na co dzień. I jestem zbyt leniwa:-D