
Magda Jasińska, młoda kobieta, żona wspaniałego Artura, mama świetnych córek – Laury i Lili. Blogerka, fotograf i organizator życia codziennego. Osoba niezwykle kreatywna i inspirująca. Interesuje się wieloma rzeczami naraz. Jednak obecnie wiodącymi pasjami są: fotografia oraz robótki ręczne czyli tzw. diy. Obie te pasje mogła na szczęście połączyć w swojej pracy. Autorka popularnego bloga Mamine Skarby.
NAJWAŻNIEJSZA PASJA – FOTOGRAFIA
Opowiedz trochę o sobie, co lubisz, co robisz, co jest Twoją pasją.
Jestem osobą, która interesuje się wieloma rzeczami naraz. Jednak obecnie wiodącymi pasjami są: fotografia oraz robótki ręczne czyli tzw. diy. Obie te pasje mogę na szczęście połączyć w swojej pracy. A co lubię? Lubię spędzać czas rodzinnie, lubię się rozwijać, lubię pokonywać bariery, które mam w głowie. Co robię? Na co dzień matkuję. Szczególnie w tym czasie, gdy nauka odbywa się zdalnie to matkuję 24 godziny na dobę. Ponadto kreuję, czyli tworzę nowe wpisy, czytam budujące książki, słucham wartościowych podcastów, obrabiam zdjęcia, a w tzw. międzyczasie gotuję obiady, piorę, sprzątam i ogarniam to tu, to tam.
Twoje pasje, te najważniejsze czyli fotografia, diy i blog.
Właśnie. Jak wspomniałam – sporo rzeczy mnie ciekawi i czasem ciężko mi jest wybrać jedną, wiodącą. Fotografią interesuję się już 8 lat (odkąd urodziła się starsza córka). Ale jak to ja – interesowałam się wieloma rzeczami.
Jakimi? Robiłam torty – przy tym prenumerowałam przez rok czasopismo dla cukierników, miałam wizję jak to nie będę dobra w tym. Zrobiłam kilkanaście tortów z masy cukrowej, miałam już profesjonalny sprzęt w domu, poświęciłam na tworzenie tortów mnóstwo czasu i energii. W końcu stwierdziłam, że to nie dla mnie. Szyłam – nawet kupiłam maszynę do szycia. Jednak wcale jej nie użyłam – wciąż szyłam ręcznie, robiłam ozdoby do włosów dla dziewczynek, muszki dla chłopców. Zarywałam noce, dawało to frajdę ale… Wymagało wiele wysiłku, materiały kosztowały, a ja nie chciałam mieć zaporowych cen, więc zrezygnowałam.
W międzyczasie wciąż pisałam bloga, oczywiście było to moje hobby. Sposób na wylanie myśli, gdy byłam z dwójką małych dzieci w domu. Nigdy nie przypuszczałam, że stanie się to kiedyś moją pracą. A stało się po ponad 3 latach od założenia bloga. Chociaż wiele osób mówiło mi, że to nigdy nie nastąpi.
A jak to było z fotografią?
Fotografia? Wciąż była w centrum, ale pewnie nie przykładałam się do niej tak, jak mogłam. W końcu dostałam dofinansowanie na założenie działalności i kupiłam dobry sprzęt. Ale nie wykorzystywałam w pełni jego możliwości. Mogłam znowu powiedzieć, że nie warto się w tym kierunku rozwijać ale tym razem nie odpuściłam. Jedno szkolenie, drugie, trzecie. Długo odkładałam pieniądze na nie. Po pierwszym byłam załamana i niewiele wyniosłam, bo informacji było tak wiele, a czasu na przyswojenie tak mało. I mogłam się poddać. Ale na kolejnym rozjaśniało się więcej i więcej. I powiem Wam, że satysfakcję daje to, gdy się nie poddaję. Kiedy brnę mimo trudności, bo potem efekty tak bardzo cieszą.
Ostatnio byłam na warsztatach u Kiljan Photography, była też na nich dziewczyna, która dopiero zaczynała. Wychodziłam z nią i widziałam jak bardzo była przytłoczona tym, jak wiele się działo. Wyglądałam podobnie jakieś 4 lata temu po pierwszych warsztatach – tak też jej powiedziałam. Oby tylko próbowała dalej i nie poddawała się. Jaki jest z tego morał? Nie poddawaj się, nawet jeśli wielu rzeczy próbujesz i z niektórych rezygnujesz to widocznie tak ma być. Skup się na jednej i dąż do celu. I tylko tyle albo aż tyle. Przynajmniej u mnie to się sprawdziło.
Fotografia – kiedy się ta miłość zaczęła i co Ci daje?
Zostajesz matką i od razu rodzi się w Tobie poczucie, że musisz uwiecznić pierwszy uśmiech, pierwszy ząbek, pierwszy kroczek itd. Ja tak robiłam, jednak jakość wykonania zdjęć była średnio zadowalająca. W końcu zapragnęłam, by moje zdjęcia były lepszej jakości. Widziałam jak wiele przyjemności mi daje wciskanie spustu migawki. I nie chciałam z tego rezygnować, ale chciałam być w tym lepsza. Gdy dostałam pierwszą lustrzankę to nie miałam pojęcia jak jej używać i wciąż robiłam zdjęcia w trybie „Auto”. Ale przyszedł czas, by pójść na podstawowy kurs fotograficzny. Wtedy jeszcze moje córki były bardzo małe zatem odbyłam kurs fotograficzny online. Tam poznałam wszystkie podstawowe funkcje aparatu. Zaczęłam korzystać z niego świadomiej. To było ok. 8-7 lat temu. Teraz moja miłość do fotografii jest jeszcze większa, bo oprócz samego robienia zdjęć doszła jeszcze obróbka. Kiedy fotograf obrabia zdjęcia to czuje, że może dać radość drugiej osobie, może sprawić, by jej dzień stał się lepszy. Dzięki fotografii mogę uwieczniać piękne chwile z życia ludzi, być ich częścią. To jest niesamowite i uzależnia.
BLOGUJĄCA MAMA

Blog, Twoje blogowe początki, skąd ten pomysł i oczywiście skąd nazwa.
Kiedy urodziły się dzieci to miałam wrażenie, że wszystko stanęło w miejscu. A raczej ja. Każdy dzień wyglądał podobnie. Pobudki w nocy, poranne karmienie, przewijanie, popołudniowy spacer i drzemka w trakcie, której robiłam obiad. Dzień nie różnił się od poprzedniego. Przy dwójce małych dzieci, które dzieli jedynie 18 miesięcy różnicy łatwo się zatracić. Opieka nad nimi to coś niesamowitego i nie zamieniłabym tego na nic innego ale… To też RUTYNA.
Rutyna, która mogłaby zamienić mnie w robota, który odlicza godziny, minuty, sekundy do 20, by móc dotknąć poduszki i zasnąć. A następnego dnia? Kolejne odliczanie i tak do osiemnastki Lili. Nie tego chciałam. Chciałam się rozwijać, a jednocześnie być blisko moich dzieci. Zrobiłam pierwszy krok i powstał blog (www.mamineskarby.pl). Początkowo to było moje takie okno na świat – dzieliłam się na nim radościami i troskami. To miejsce w sieci zmobilizowało mnie również do robienia zdjęć.
Blog – o czym jest, o czym piszesz. Jaka jest idea bloga, tematyka, jakie kwestie poruszasz, co można u Ciebie znaleźć?
Blog z założenia był blogiem parentingowym, czyli poruszał głównie tematykę rodzicielską. Obecnie – z biegiem lat, gdy dzieci dorastają, tematyka nieco się zmienia ale nie diametralnie. Wciąż poruszam tematy około dziecięce, ale jest też miejsce na lifestyle, czy tzw. diy.
Teraz blog to nie tylko hobby ale też praca, jak to wygląda?
Początkowo na blogu nie zarabiałam, traktowałam go jak hobby. Cieszyłam się kiedy moje dzieci dostawały rzeczy, ja potem mogłam je pokazać na blogu. Jednak potem zobaczyłam jak wiele pracy wymaga ode mnie stworzenie takiego wpisu. Zrobienie zdjęć, obróbka, sam wpis i wymyślenie treści. To taka kilkugodzinna praca. Za którą nie dostawałam wynagrodzenia. I to był dla mnie sygnał, że pora to zmienić, pora zacząć się cenić. Tym bardziej, że wciąż sama udoskonalałam swój warsztat fotograficzny, mogłam zapewnić firmom choćby lepszą jakość zdjęć.
Po 3 latach od założenia bloga pojawiły się pierwsze płatne propozycje współprac. To było niesamowite uczucie. Kiedy robisz coś, co lubisz i w końcu ktoś dostrzega, że jest to wartościowe.
Jednak moja praca to nie tylko płatne wpisy, to również fotografia produktowa dla firm. Niekiedy przy dłuższej współpracy firmy proszą mnie również, bym koordynowała akcje z innymi blogerami. To nieraz warsztaty wyjazdowe i inne wydarzenia w których biorę udział. Co warto podkreślić- praca blogera to w większości nie są płatne współprace. Przynajmniej tak nie powinno być. Bo inaczej łatwo zniechęcić czytelników. Nie każde też zapytanie o współpracę jest przeze mnie akceptowane.
BLOGOWE SUKCESY
Twoje blogowe sukcesy. Pojawiasz się w różnych mediach, parę razy byłaś też w TV. Jakie wrażenia, czy to było zaskoczenie?
Jestem osobą, która lubi, gdy coś się dzieje. Zatem dla mnie miłą odskocznią od codzienności był wyjazd z Pomorza do Warszawy i wystąpienie choćby w telewizji śniadaniowej. To taki zastrzyk adrenaliny. Kiedy wychodzę ze studia i mam poczucie, że nie poległam to na pewno mnie podbudowuje. Udowadniam coś samej sobie. Innym nie muszę udowadniać.
Spodziewałaś się takiego sukcesu i popularności?
Sukces i popularność… Nauczyłam się, że w świecie blogowym w tej chwili jesteś, a zaraz potem może Cię nie być. Dla mnie sukcesem jest to, że zwolniłam tempo. Kiedy zaczynałam to potrafiłam zarwać noc, by dokończyć wpis. By robić więcej i więcej, bo tak trzeba. Dziś wiem już, że nie trzeba. Zmieniły się moje priorytety. Bo kiedy narzucamy sobie szaleńcze tempo to łatwo możemy się wypalić. A tymczasem wolę, by blog wciąż był moją pasją. Dziś biorę mniej zleceń. Dzięki temu mam więcej czasu na pisanie tego, co mi w duszy gra, na rozmowy z czytelnikami. Więcej czasu na celebrowanie chwil z rodziną, Bo tak naprawdę to ona jest dla mnie sukcesem.
RODZICIELSTWO

Poza blogowa pracą jesteś też mamą dwóch córek, jaki wpływ na rozwój bloga miały Twoje dzieci?
To moje córki były inspiracją do założenia bloga. A dokładnie jedna, a druga była w planach. Nazwa bloga „Mamine Skarby” powstała 8 lat temu. Wtedy wydawała mi się idealna. Bo chociaż mieliśmy wtedy jedną córkę to wiedziałam, że chcemy mieć więcej dzieci. I tak kilka dni po założeniu bloga okazało się, że jestem w ciąży z drugą córką.
Skupiasz się na temacie rodzicielstwa, jak się czujesz jako matka, rodzic? Czujesz się spełniona w roli mamy?
Rodzicielstwo to temat rzeka. Mam wrażenie, że im więcej czytam, teoretycznie wiem i ogarniam to jednak wciąż mnie coś potrafi zaskoczyć. Bo czasem nie ma sprawdzonych metod ale wiem, że póki się staram to jest dobrze. Moje pragnienie posiadanie większej ilości dzieci jednak podpowiada mi to, że czuję się spełniona w roli mamy. To taka moja życiowa rola. Po prostu lubię być mamą, podobnie jak żoną.
Co byś poradziła takiej początkującej blogerce – jak ja, jako bardziej doświadczona koleżanka?
Nie poddawaj się. Jeśli czujesz, że to właśnie chcesz robić to zrób wszystko i nie rezygnuj zbyt prędko. Wiele blogów powstaje, ale wiele też przestaje istnieć. Jeśli wiesz o czym chcesz pisać, jak inspirować ludzi oraz będziesz to robić rzetelnie to z pewnością znajdą się czytelnicy. U mnie było łatwiej – nie wychodziłam z założenia, że chcę zarabiać na blogu. To wyszło z czasem. Myślę, że wielu ludzi zakłada bloga głownie po to. I szybko ich dopada frustracja.
Dziękuję Ci Madziu za miłą rozmowę i podzielenie się ze mną swoją historią a także za cenne rady. Życzę Ci wielu sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym a także spełnienia marzeń. Serdecznie zapraszam na bloga Magdy oraz na jej profil na Instagramie, Facebooku i na kanał na Youtube. Magda bardzo angażuje się w swoją działalność a materiały, które publikuje są bardzo wartościowe. Zachęcam do lektury i poznania Magdy bliżej.