IDĄC PRZEZ ŻYCIE SPEŁNIAJĄC MARZENIA

Anna Winiarska, mieszkanka Warszawy. Młoda utalentowana kobieta z głową pełną marzeń i z wieloma pasjami. Osoba, którą podziwiam i szanuję za hart ducha oraz upór w dążeniu do celu, mimo licznych przeciwności losu. Ania się nie poddaje i wciąż stawia sobie nowe cele.

GŁOWA PEŁNA MARZEŃ

Opowiedz mi Aniu o swoich marzeniach, jakie masz i jakie miałaś?

Moim największym marzeniem od zawsze było podróżowanie. Od zawsze lubiłam czytać o innych narodowościach, kulturach, poznawać zwyczaje i smakować lokalne przysmaki. Bardzo dużo się uczyłam, by móc w przyszłości je spełnić. Poza tym chciałam spełniać się twórczo, co w dużej mierze mi się udało. Jako dziecko grałam na instrumentach muzycznych, śpiewałam w chórze, obecnie fotografuję, piszę bloga, tłumaczę teksty kultury.

Nauczyłam się montować filmy i tworzyć własne grafiki. W przyszłości chciałabym również rozwijać się w branży ślubnej lub związanej z projektowaniem mieszkań czy ubiorów. Uwielbiam również języki obce i planuję mówić płynnie przynajmniej w 3 z nich – po angielsku, niemiecku i japońsku.

Marzenia co Ci one dają?
To, co stale podkreślam, motywację do życia i samorozwoju. Warto wykraczać poza swoją strefę komfortu i sięgać po to, czego chcemy. Wiadomo, że czasem napawa nas to lękiem i przywołuje niepewność, jednak ktoś kiedyś powiedział, że jeśli twoje marzenia cię nie przerażają to znaczy, że nie są wystarczająco duże. Życie trzeba przeżyć a nie prze-wegetować.

MARZENIE Z DZIECIŃSTWA

Masz wiele pasji i marzeń. A jak to było z książką? To było Twoje marznie z dzieciństwa, które po latach się spełniło.

W wieku 14 lat napisałam pierwszą książkę, którą wydałam w 2019 roku wraz z Wydawnictwem Coś Pięknego. Historie zaczęłam tworzyć już jako mała dziewczynka, układałam sobie w głowie wzory postaci, dialogi pomiędzy nimi, wplatałam wątki komediowe. W pewnym momencie stwierdziłam, że tworzenie wszystkiego do przysłowiowej „szuflady” nie ma sensu, że warto podzielić się tym ze światem. Niestety w wieku 13 lat zmagałam się z bardzo ciężką chorobą, wtedy również miałam rok przerwy od szkoły. Co robiłam? Pisałam.

Tak powstało „Królestwo„, czyli właśnie moja pierwsza książka (choć wtedy nie była jeszcze skończona, ani nawet nie posiadała tytułu). Gdy do mojej sali szpitalnej zawitali przedstawiciele fundacji Mam Marzenie i zapytali o moje największe marzenie, wypaliłam: wydanie własnej powieści. Po wielu latach udało się je zrealizować. Moje spotkanie autorskie było cudowne, nie mogłam wyobrazić sobie lepszego. Przyszli wszyscy ważni dla mnie ludzie. Podpisywanie egzemplarzy było jednym z najwspanialszych uczuć w moim życiu. Byłam z siebie niesamowicie dumna.

Wydanie książki i spełnienie marzenia z dzieciństwa, jakie to uczucie? Co to zmieniło w Twoim życiu, w Tobie? Co Ci daje tworzenie, pisanie?

Myślę, że przede wszystkim udowodniłam sobie samej, że jeśli bardzo się czegoś chce i o to walczy, to nie ma rzeczy niemożliwych; że niezależnie od tego, jakie przeszkody napotykamy na swojej drodze do realizacji celów, to jeśli się nie poddajemy i o nie walczymy, działamy w tym kierunku, to możemy naprawdę osiągnąć wszystko. Uwierzyłam, że to jest możliwe.

A co daje mi tworzenie i pisanie? Przede wszystkim pewność siebie, której brakowało mi w dzieciństwie. Śmiałość do wyrażania swoich poglądów, do dzielenia się z moimi przemyśleniami z innymi. Poza tym traktuję to jako pewnego rodzaju katharsis. Przelewanie myśli na papier pomaga mi uporać się z chaosem w mojej głowie.A jeśli zauważam, że ludziom podoba się to, co robię, to tym bardziej dodaje mi to skrzydeł, by działać dalej.

SZUKAJĄC SWOJEJ DROGI

Czyli krótko mówiąc jest to dla Ciebie motywacja do rozwoju? I chyba o to chodzi w pasji i w samorealizacji, prawda? Pasja pomaga nam odnaleźć samych siebie, nasze powołanie i życiową drogę. Tak z pewnością było w Twoim przypadku, takie odnoszę wrażenie.

Zdecydowanie. Pasja motywuje nas do stawania się lepszymi wersjami siebie. Jeżeli lubimy coś robić to staramy się robić to jak najlepiej. Jeśli chodzi o mnie, to nie powiem, żebym widziała przed sobą jedną konkretną drogę czy powołanie. Widzę ich wiele, widzę bezmiar możliwości. I wydaje mi się, że to właśnie na tym polega otwarty umysł – żeby nie zamykać się na jedną konkretną ścieżkę rozwoju, a próbować różnych.

Mam dokładnie tak samo, z jednej strony to dobrze a z drugiej, ale czy można być naprawdę dobrym w wielu dziedzinach jednocześnie?

Myślę, że jest to możliwe. Wiadomo, że zawsze coś będzie naszą mocniejszą, a coś słabszą stroną, ale tutaj też wszystko zależy od naszej motywacji i pracy nad sobą. Wtedy można osiągnąć naprawdę dużo. Ważne jest jednak, by stawiać sobie realistyczne cele. Nie oczekujmy, że uda nam się w miesiąc osiągnąć płynną znajomość języka obcego czy nauczyć się perfekcyjnie grać na gitarze. Spełnianie marzeń wymaga nie tylko zaangażowania, ale i cierpliwości.

Dokładnie, szukanie własnej drogi oraz próbowanie nowych rzeczy to również cenne i pouczające doświadczenie. Dopóki nie spróbujemy czego nowego, to nie będziemy wiedzieć czy to dla nas i czy warto się w to angażować.

Zdecydowanie lepiej próbować niż już na starcie zakładać, że nie damy rady. Każdy z nas powinien stać się swoim najlepszym przyjacielem i wierzyć w to, ze jest w stanie osiągnąć wiele.

Pięknie to powiedziałaś, Aniu. To jest w życiu bardzo ważne, bo przecież nikt za nas naszego życia nie przeżyje. To my jesteśmy za nie odpowiedzialni i to od nas zależy kim będziemy i co będziemy robić w życiu. Najważniejsze by robić to w zgodzie ze sobą.

Życie jest kruche. Nie zapominajmy o tym. Starajmy się przeżyć je dobrze, odnajdywać szczęście w drobnostkach i walczyć o nasze marzenia.

FOTOGRAFICZNIE

Masz w zupełności racje. A jakie jeszcze marzenia udało Ci się zrealizować? Albo jakie masz teraz? Nad czym się teraz skupiasz?

Zaledwie kilka dni temu ukończyłam kurs fotografii. Planuję kilka ciekawych sesji fotograficznych. Pomału buduję w internecie moją markę osobistą i skupiam się na rozwijaniu strony internetowej, bloga i social mediów. Chcę więcej czasu poświęcać językom obcym, które w ostatnim czasie nieco zaniedbałam z uwagi na brak czasu. Pracuję też nad kolejną książką i staram się więcej podróżować.

Dużo ambitnych planów i pomysł, trzymam mocno kciuki. Fotografia, jaki kurs i co najbardziej lubisz fotografować?

Póki co ukończyłam podstawowy kurs fotografii na Akademii Fotografii w Warszawie. Nie był to jednak początek mojej działalności, gdyż zaczęłam od… fotografowania rajdów pojazdów zabytkowych, które organizuje Automobilklub Polski. Obecnie próbuję swoich sił w fotografii portretowej i krajobrazowej. Chciałabym w przyszłości stworzyć również ciekawy cykl reportaży.

MIŁOŚĆ DO JĘZYKÓW OBCYCH

Powiedz coś o językach obcych, jakie i dlaczego się ich uczysz?
Z językami obcymi byłam związana od zawsze. Moja mama jest poliglotką, więc mówiłam po niemiecku i rosyjsku pierwsze słowa jeszcze zanim nauczyłam się perfekcyjnie polskiego.

Niemiecki był pierwszym językiem obcym, którego zaczęłam się uczyć w szkole. Potem przyszedł angielski (4. klasa podstawówki). Później francuski (gimnazjum). Na studiach miałam rosyjski i japoński. Aktualnie porozumiewam się bez większych problemów po angielsku i niemiecku. Władam również japońskim w stopniu średnio-zaawansowanym i posiadam podstawy rosyjskiego i francuskiego. Uwielbiam to robić. Uważam, że języki to nasza przyszłość zwłaszcza jeśli ktoś, tak jak ja, kocha podróżować. Zawsze staram się złapać jakieś słowa w języku kraju, który odwiedzam (tak było np. z niderlandzkim). Uważam to za znak szacunku do danej kultury.

Jeśli chodzi o względy czysto ekonomiczne – długo pracowałam jako tłumaczka z języka angielskiego na polski, więc była to dodatkowa motywacja do dalszej nauki. Im więcej języków znamy tym bardziej konkurencyjni jesteśmy na rynku i mamy więcej możliwości rozwoju. Moim kolejnym marzeniem na liście jest biegłe posługiwanie się przynajmniej trzema lub czterema językami. Nie wiem, ile to zajmie, ale wiem, że na pewno się uda.

Niedługo przenoszę się na stałe do Niemiec, więc będę mieć dodatkowy trening w postaci codziennego obcowania z tym językiem. A co dalej? Skandynawia? Anglia? Japonia? Czas pokaże. Życie otwiera przed nami nieskończenie wiele możliwości.

Jakbyś zachęciła innych do realizowania swoich marzeń?
Powiem tyle: sięgajcie po nie. Sięgajcie po to, czego od zawsze pragnęliście. Nie bójcie się, nie wahajcie się, nie odkładajcie rzeczy na później. Weźcie głęboki wdech, zacznijcie od małych kroczków. Nie rozważajcie latami czy warto coś zrobić, czy jesteście wystarczająco dobrzy, czy macie talent lub nie. Weźcie głęboki oddech i po prostu to zróbcie. Jestem z Wami. To naprawdę da się zrobić. Trzymam za Was wszystkich kciuki.

Aniu, dziękuję Ci bardzo za rozmowę i wyczerpujące odpowiedzi. Bardzo mi miło, że chciałaś opowiedzieć mi o swoich życiowych pasjach. Życzę Ci spełnienia kolejnych marzeń i wielu sukcesów w życiu zawodowym i nie tylko. Spełniaj marzenia i niech ten uśmiech zawsze gości na twarzy.

Zachęcam do współpracy z Anią. Jeśli potrzebujecie fotografa lub tłumacza to polecam właśnie Anię. Można ją znaleźć na Viiniarska Photography lub na jej profilu biznesowym na LinkedIn.

Posts created 39

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top
Translate »